Ideał świętości zakonnej, jaki św. Franciszek stawiał przed swoimi córkami duchowymi, był urzekający w swej prostocie; nie tylko nie onieśmielał radykalizmem wymagań, ale pociągał dziecięcym wprost zaufaniem do Bożej miłości. Święty Ojciec Założyciel wprowadzał pierwsze wizytki na „małą drogę miłości”, ucząc je budować gmach świętości z wielką pokorą, z drobnych kamyków, dochowując wierności przede wszystkim w rzeczach małych. Od samego początku kult Serca Pana Jezusa był głęboko wszczepiony w duchowość Zakonu Nawiedzenia. Święty Franciszek Salezy pisał: „Jeżeli siostry nawiedzenia będą pokorne i wierne Bogu, Serce Jezusa będzie ich mieszkaniem…”. Dlatego jako sposób modlitwy polecał im „modlitwę spoczynku na Sercu Pana Jezusa”, na wzór św. Jana Apostoła. Te „małe kamyczki” jako „materiał” świętości zakonnej, to nic innego, jak „heroizm codzienności”. Dlatego Matka de Chantal – współzałożycielka i wierna interpretatorka myśli Założyciela – zachęcała siostry: „Doskonałość nie polega na smakach i uczuciach, lecz na zupełnym wyrzeczeniu się i mocnym postanowieniu być cała dla Boga”. Właśnie to: „być cała dla Boga” jest najgłębszym sekretem konsekracji zakonnej! A temu radykalnemu oddaniu się Bogu na własność, które zawsze kosztuje, winna towarzyszyć radość. Pisał Ojciec Założyciel: „Żyj radosna, gdyż jesteś poświęcona radości nieśmiertelnej, którą jest Bóg sam…”. Posłuszne temu wezwaniu, klasztory Sióstr Wizytek to miejsca, z których promieniuje radość ducha, a jej źródłem jest sam Bóg.
Dzisiaj dziękujemy Duchowi Świętemu za ten wielki dar, jakim dla Kościoła jest charyzmat Zakonu Nawiedzenia, który przez tyle stuleci, aż do naszych czasów nie przestaje fascynować i pociągać na służbę Panu coraz to nowych pokoleń kobiet. Wszystko zaczęło się właśnie 6 czerwca 1610 r., czyli równo czterysta lat temu… Wtedy, w Annecy, zrodził się pierwszy zalążek nowego zakonu, który wkrótce rozrósł się i wyszedł poza granice Francji i Europy. W ciągu tych czterech stuleci nie brakowało bolesnych doświadczeń i prób, jak Rewolucja Francuska, prześladowanie Kościoła w Hiszpanii, w Meksyku, kiedy klasztory były siłą zamykane, a zakonnice wyrzucane na bruk… Zakon wychodził z tych bolesnych doświadczeń umocniony w wierności Chrystusowi i Kościołowi, zaczynając od nowa z jeszcze większym zapałem i entuzjazmem zakonnic. I za to też składamy dzisiaj Bogu dziękczynienie.
W chwili obecnej istnieje w świecie około 150 klasztorów wizytek w wielu krajach świata. Jakże nie dziękować dzisiaj Bożej Opatrzności za obecność Sióstr Wizytek w naszej Ojczyźnie! Pierwszy klasztor wizytek na ziemi polskiej powstał w roku 1654 w Warszawie, a pierwszą polską wizytką była siostra Maria Ludwika Warszowicka, zaś my, mieszkańcy Krakowa, dziękujemy dzisiaj Panu za nasze krakowskie Siostry Wizytki, których klasztor z pięknym kościołem od 1681 r. tak głęboko wrósł w pejzaż duchowy naszego miasta. Jak bardzo mieszkańcy Krakowa – zabiegani, zapracowani, żyjący w ciągłym stresie i pośpiechu – potrzebują tych oaz modlitwy i skupienia, jakimi są – tak liczne w naszym mieście – klasztory kontemplacyjne! Jak bardzo potrzebują tego świadectwa życia ukrytego w Bogu! Jak bardzo potrzebują tych drogowskazów kierujących nasz wzrok ku niebu, czyli ku naszemu ostatecznemu przeznaczeniu! W czasie swojej wizyty w Annecy w roku 1986 sługa Boży Jan Paweł II, zwracając się do Sióstr Wizytek, mówił: „Chciałbym jeszcze raz powiedzieć, jak bardzo Kościół liczy na waszą wierność w poświęceniu się chwale Bożej i ofierze was samych, a także na waszą ciągłą modlitwę wstawienniczą. Otwartość, pokój i radość obecne w waszych domach są ważnymi znakami dla tych, którzy szukają Boga na drogach świata…”.
2. W dzisiejszą uroczystość Jubileuszu 400-lecia Zakonu Nawiedzenia NMP warto zastanowić się przez chwilę nad znaczeniem życia konsekrowanego w Kościele. Dlaczego Kościół tak bardzo ceni tę formę życia, która w dzisiejszym zlaicyzowanym świecie wydaje się często czymś niezrozumiałym lub wręcz staje się „znakiem sprzeciwu”, prowokacją? Warto więc przypomnieć, że „życie konsekrowane znajduje się w samym sercu Kościoła, jako element o decydującym znaczeniu dla jego misji, ponieważ wyraża najgłębszą istotę powołania chrześcijańskiego oraz dążenie całego Kościoła-Oblubienicy do zjednoczenia z jedynym Oblubieńcem” (Vita consecrata, n. 3). Zakony nie są więc jakąś formą ucieczki od świata i jego problemów w spokojną ciszę murów klasztornych. Wręcz przeciwnie, są formą heroicznego nieraz zaangażowania w sprawę dla świata najważniejszą, jaką jest zbawienie człowieka. Jan Paweł II nauczał: „Przez samą swoją obecność osoby konsekrowane są znakiem Chrystusa i Jego stylu życia, wezwaniem dla wszystkich, by niczego nie przedkładać ponad Boga i Jego Królestwo, oraz wzorem poświęcenia się w modlitwie i służbie bliźnim” (Anioł Pański, 30 stycznia 2000). Przy innej okazji pisał: „Życie konsekrowane zapowiada i w pewien sposób uprzedza nadejście przyszłej epoki, kiedy to nastąpi pełnia Królestwa niebieskiego, które już teraz jest obecne w zalążku i w tajemnicy i kiedy po zmartwychwstaniu ludzie nie będą się żenić ani wychodzić za mąż, lecz będą niczym aniołowie Boży…” (Vita consecrata, n. 32). Życie konsekrowane jest „uprzywilejowaną drogą do świętości” i przypomina wszystkim ochrzczonym o „potrzebie odpowiadania świętością życia na miłość Bożą” (Tamże, nn. 35, 33).
Ojciec Święty Benedykt XVI niezmordowanie przypomina, że podstawowy problem dzisiejszego świata, to problem Boga. Wszystko się zmienia jeśli Bóg jest, albo Go nie ma. A dzisiaj tak wielu ludzi żyje bez Boga, odmawia Bogu prawa do obecności we własnym życiu, a także w życiu publicznym. Jednak bez Boga życie człowieka traci fundament, jest jak dom zbudowany na piasku. Bez Boga człowiek przestaje rozumieć samego siebie i to, jaki jest ostateczny cel jego życia. Odrzucając Boga, człowiek traci również nadzieję, bez której żyć nie sposób. Oto wielkie wyzwanie naszych czasów! Oto wielkie zadanie, jakie staje w naszych czasach przed osobami konsekrowanymi: być w świecie wiarygodnymi świadkami obecności Boga i Jego miłości oraz świadkami nadziei, która nigdy nie zawiedzie.
Drogie Siostry, świat dzisiejszy zmagający się z tyloma dramatycznymi problemami; świat, który tak często pogrąża się w zamęcie i traci z pola widzenia swój ostateczny cel – ten świat bardzo Was potrzebuje! Potrzebuje Waszej obecności, Waszego świadectwa o Bogu i Waszego świadectwa o nadziei życia wiecznego. Nie lękajcie się być sobą, wierne swej zakonnej tożsamości! Bądźcie czytelnym znakiem, który zmusza do zastanowienia, który często niepokoi nasze sumienia… Po czterystu latach istnienia, Wasza misja jest wciąż aktualna i potrzebna. Chrystus Was potrzebuje i na Was liczy! Potrzebuje Was i liczy na Was Kościół, który dzisiaj – jak dobra i czuła Matka – pamięta o Waszych potrzebach i otacza Was swą modlitwą, dzieląc z Wami radość tego pięknego Jubileuszu.
Niech Pan Wam błogosławi na dalszą służbę misji Kościoła! Amen…